Are You Lost In The World Like Me
Zauważyłeś to samo co ja, co my. Wszyscy jesteśmy tacy sami. To samo widzimy i tego samego nie widzimy. Tak samo krzyczymy i jednakowo jesteśmy głusi na krzyk. Multimedialne bombardowanie zabija w nas empatie, zeruje empirię i wyłącza hamulce. Kim jesteś Ty, który to zauważyłeś? Być może sprzątaczką, dostawcą pizzy, lub nauczycielem. Może jesteś mną a ja jestem Tobą. Czy faktycznie jesteś zewnętrznym bytem czy raczej moim, tudzież naszym antycywilizacyjnym alter ego? Razem myślimy, działamy, wnioskujemy; w czasoprzestrzeni nasze kontury nakładają się na siebie „Al lis one”.
Wyczuwam podskórnie, że współczesna technologia chce nas zjednoczyć w dojściu do źródła. Wgapieni w screeny najnowszych modeli smartfonów ciągniemy do tej samej częstotliwości, jak zahipnotyzowani. To specyficzne „Wołanie Boga”, który ściąga swoje dzieci. Nic innego nie mogłoby nas chyba tak potężnie zjednoczyć. Ani religia, ani nauka, ani idea. Nic nigdy nie jednoczyło nas tak jak migający ekran smartfona. Genialne. Może wreszcie, kiedy wszyscy staniemy przed obliczem Pana Boga (Bóg – czytaj IPad 7 bądź inne numeryczne cacko), kiedy cała ludzkość zgromadzi się przed ekranem w tym samym momencie; zostanie nam objawiony nowy, iście współczesny i cyfrowy Dekalog. Być może Pan Bóg przemówi do nas ze screenu. Po to nas tu zgromadził, przed jednym choć wieloma ekranami. Uwierzcie mi, coś w tym jest, tylko co?
Mam nadzieję, że Moby wyjaśni nam to w kolejnym klipie…