Requiem
Chciałabym, żeby plątał mi się pod nogami ale się nie plącze. Chciałabym, żeby nasikał na moje wypasione zasłony za tysiąc zeta ale już nie nasika.
Julka zapytała jak Kruszek dostał się do
nieba, przecież to tak wysoko. „Ale mamo, jak on się tam dostał? Do chmury”? A potem pytała, czy aniołki mają telefony i czy dzwonią do duszyczek gdy chcą je zabrać do chmur. Sama nie wiem czy mają i tym bardziej nie wiem czy można zadzwonić do psa. W sumie to nawet nie wiem czy psy idą do nieba bo podążając za niektórymi teologami
jest to założenie karygodne. Dla mnie jednak jest oczywiste, że Kruszek mknie teraz po niebiańskich firnamentach wraz z watachą pozostałych ziemskich psich emigrantów. I nie uwierzę w nic innego. Myślę też, że bawi się tym księżniczkowym balonikiem, który uciekł kiedyś Helence hen wysoko, i że wesoło merda do nas ogonem. Tak też powiedziałam córkom, które powtórzą to kiedyś swoim córkom, etc… I pamięć Kruszka przetrwa w krainie wiecznej pamięci Nawii. Nie jest tam zresztą sam, nasi się już nim dobrze zajmą:)
Kruszek zginął tragicznie wczoraj, idac za współczesną retoryką możemy nawet powiedzieć, że „poległ”. Został zagryziony przez dużo większego psa. Nazbyt heroiczna śmierć jak dla kilkumiesięcznego szczeniaka, którego jedyną intencją była pewnie dobra zabawa. Nasz maluszek życie miał krótkie ale jakże ciekawe. Otoczny zwierzętami, dziećmi, zawsze wesoło hasający po podwórku. Kiedy poturbowały go konie myślałam, że z tego nie wyjdzie. Trząsł się cały i nie wiedziałam czy z bólu czy ze strachu.Wylizał się i żył jeszcze …kilka dni, aż rządza przygód znowu zawiodła go na manowce. Gdyby nie uciekał zdomu żyłby pewnie do dziś ale wolnośc kosztuje. Dążenie do całkowitej i nieograniczonej niczym swobody, i ludzie, i zwierzęta niejednokrotnie przypłacają życiem.
Denerwowało mnie gdy robiłeś niezliczone ilości bobków na klatce schodowej, które ciągle musiałam sprzątać. Teraz jest już sterylnie, ale jakoś mnie to nie cieszy. Została po Tobie tylko mała brązowa buda, którą dziewczynki kupiły Ci niedawno w zoologicznym. Czy ktoś w niej jeszcze zamieszka?
Nie żegnam Cie mały Kruszku ale mówię „Do zobaczenia” ! Przyjdziemy do Ciebie całą gromadką, kiedy aniołki nas wydzwonią..
Pamięci Kruszka zmarłego tragicznie 03.11.2016 r.