MY ŻONY ALKOHOLIKÓW
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503420,1,jak-zyc-z-uzaleznionym.read
Ja żona mojego alkoholika, Ty żona swojego alkoholika, My żony naszych alkoholików…
Tych pijących i tych niepijących…Jeden Cziort.
Trwamy przy nich mimo i pomimo.
Część z nas nie ma gdzie pójść, trwamy…
Część, bo szkoda dzieci, trwamy…
Część, bo żywimy resztki uczucia, trwamy…
Część, bo mamy w sobie syndrom ofiary, trwamy…
Część z pobudek para-religijnych, trwamy…
My żony alkoholików, zawsze na posterunku.
Tych pijących i tych niepijących…Jeden Cziort.
Która z nas nie zna codziennego krytykanctwa, wiecznego niezadowolenia, warczenia i notorycznych krzyków. Bo ciągle coś jest nie tak, bo to my zrobiłyśmy coś nie tak, bo to nasza osobista wina.
Trwamy…
Która z nas nie zastanawiała się kilkadziesiąt albo kilkaset razy czy warto? Czy warto dać się tak traktować, czy warto tak się poświęcać? W imię kogo i czego?
Trwamy…
I tak mijają dni, tygodnie, lata. Coraz więcej nas ubywa, zapominamy kim byłyśmy i jakie byłyśmy.
Jedyna poza, którą umiemy przyjąć to trzymanie gardy. Bo przecież nie wiadomo skąd nadejdzie cios.
Może zupa była za słona, a może nie dokręciłyśmy solniczki, a może zginęła mu skarpetka.
Co by się w tym domu nie działo złego to nasza wina, a co dobrego to jego zasługa. Trwamy… W tym wiecznym czyśćcu, napięciu, impasie, trwamy… Dla kogo?
Ja nazywam to osobistym psychologicznym eksperymentem. Tak mi łatwiej. Łatwiej mi sobie wytłumaczyć, czemu pozwalam komuś tak się traktować. Łatwiej wybaczyć sobie ten brak szacunku dla siebie i dzieci. Ten brak szacunku dla jakości życia.
Najgorsze jest to, że wiem, że nie mam racji. Nie umiem walczyć o siebie.
My, żony naszych alkoholików, walczymy codziennie, ale nie umiemy przyjąć wygranej. Tak jakby przegrana była dla nas najlepszą nagrodą. Paradoks, przeznaczenie, subiektywny odbiór rzeczywistości?
Dla milionów, to po prostu życie…
06.02.2017 Dama na Wsi
Leczenie uzależnień alkoholu to dziś proces który jest bardzo skuteczny, jednak żadna terapia nie będzie skuteczna jeśli osoba uzależniona nie będzie chciała być „CZYSTA” . Najważniejszym a zarazem najtrudniejszym krokiem jest próba podjęcia walki z nałogiem. Jeśli taki krok zostanie wykonany to można powiedzieć że 25% pracy zostało wykonane. Ludzie muszą nauczyć się prosić o pomoc albo umieć odczytać takie wołanie.